Do poszukiwania skarbów potrzebna jest zgoda właściciela ziemi
Najbezpieczniej szukać na własnym terenie – tu nikt nie powinien mieć żadnych zastrzeżeń. Inaczej wygląda sytuacja na polach. Jeśli poszukiwacz zna rolników, właścicieli danego terenu, może zapytać ich o zgodę. Jeśli pole jest zaorane i nic na nim nie rośnie, właściciel raczej nie będzie miał nic przeciwko temu. Jest to jednak jego teren i to on podejmie decyzję. Sprawa się skomplikuje, jeśli ktoś zechce prowadzić poszukiwania na państwowych terenach. Tu poszukiwanie zabytków przy użyciu wykrywacza metalu bez odpowiedniego zezwolenia jest wykroczeniem. Aby prowadzić takie poszukiwania, trzeba uzyskać pozwolenie wojewódzkiego konserwatora zabytków. Wyklucza ono m.in. możliwość poszukiwania na terenach zabytków archeologicznych. Do wniosku o wydanie pozwolenia należy dołączyć zgodę właściciela terenu. Żeby prowadzić poszukiwania np. na terenie podmiejskich nieużytków, należy uzyskać zgodę urzędu gminy. Zazwyczaj należy się zobowiązać, że po zakończeniu działań teren pozostawimy w niezmienionym stanie. Podobnie wygląda sytuacja z poszukiwaniami na terenie Lasów Państwowych. I tu należy mieć zgodę zarządcy, zwłaszcza że zabronione jest w nich kopanie dołów i naruszanie darni. Bez uprzedniej zgody należy liczyć się z zatrzymaniem wykrywacza metalu przez służby leśne, które mogą również wystawić mandat. Parki krajobrazowe, rezerwaty, miejsca historyczne są zazwyczaj zarezerwowane dla archeologów i odpowiednich służb, które również muszą w takiej sytuacji móc przedstawić zgody odpowiednich organów. Wniosek o zgodę na prowadzenie poszukiwań należy uzasadnić. Trzeba też podać dokładny adres prowadzonych prac, ewentualnie numer księgi wieczystej nieruchomości. Do wniosku należy załączyć program poszukiwań, oświadczenia o znajomości przepisów ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz ustawy o broni i amunicji, oświadczenie o umiejętności rozpoznania zabytku archeologicznego i niezwłocznym informowaniu o wszystkich znaleziskach archeologicznych. Dobrze jest też dołączyć specyfikację sprzętu, która zawiera informację o stosowanym wykrywaczu metalu.
Gazeta Prawna 03.11.2016 r.
************************************************************
Trudne relacje właścicieli mieszkań i najemców. Kilka prostych zasad współpracy pozwala uniknąć sporów
Do nieporozumień dochodzi m.in. dlatego, że ani najemcy, ani właściciele do końca nie rozumieją procesu najmu, który jest pewnym łańcuchem powiązanych ze sobą zdarzeń. Kluczowym elementem jest umowa, która określa prawa i obowiązki stron, reguluje wzajemne oczekiwania i ustala płaszczyznę relacji. Dziś często ogranicza się to do ustnego porozumienia lub krótkiego dokumentu, zawierającego tylko ogólne, obligatoryjne kwestie. Chodzi jednak o to, by w umowie, najlepiej w formie pisemnej, zawrzeć jak najwięcej szczegółów. Zdaniem eksperta dobra umowa powinna przewidywać sposoby rozstrzygania potencjalnych problemów. Wielu nieporozumień można też uniknąć dzięki szczegółowemu protokołowi zdawczo-odbiorczemu, który jest ważnym elementem umowy najmu. Dokładnie opisany stan mieszkania pozwoli bezproblemowo rozliczyć się po zakończeniu najmu. Jednym z potencjalnych punktów spornych może być kwestia płatności za usterki. Muturi radzi, by ustalić, czy po stronie właściciela mieszkania są zarówno większe remonty, jak i naprawa mniejszych awarii. Najemca powinien także zobowiązać się do informowania właściciela na bieżąco o pojawiających się problemach. Inną sprawą, która może wywołać konflikt jest zbytnia ingerencja najemcy we wnętrze mieszkania. Najemcy powinni ograniczać się jedynie do takich zmian, które nie utrudnią przywrócenia stanu sprzed przeprowadzki. Na poważniejsze prace remontowe powinien wyrazić zgodę właściciel. Spór potrafi też wywołać kaucja. Najemca powinien dostać pełną kwotę kaucji, jeśli nie doszło do szkód z jego winy, które nie zostałyby naprawione, a także jeśli mieszkanie nie jest na tyle brudne, że wymaga wynajęcia ekipy sprzątającej. Normalną rzeczą są np. wyblakłe ściany z lekkimi przebarwieniami, ale do potrącenia z kaucji kwalifikuje się już np. plama z wina czy ślady butów na ścianach. Częstym problemem jest przekonanie najemcy, że kaucja może zostać wykorzystana na poczet opłaty ostatniego czynszu, tymczasem właściciel powinien trzymać kaucję w pełnej kwocie do końca trwania umowy i zwrócić ją do 30 dni po zdaniu mieszkania.
Biznes.newseria.pl 04.11.2016 r.
|