Większy wkład, mniej kredytów
2017 rok, to także kolejny, ostatni już, rok podwyżki wymaganego wkładu własnego przy kredytach hipotecznych z obecnych 15 do 20 proc. Zdaniem blisko 65 proc. badanych pośredników wzrost ten ograniczy dostęp do kredytów głównie dla ludzi młodych, myślących o zakupie pierwszego mieszkania, a co za tym idzie zmniejszy liczbę transakcji kupna-sprzedaży. Specjaliści PFRN zauważają, że już w tym roku spadło zainteresowanie kredytem w maksymalnej wysokości, podobnie chęć nadmiernego zadłużania się kredytobiorców. 44 proc. pytanych przez PFRN uważa, że banki złagodzą skutki podwyżki innymi narzędziami, oferując potencjalnym nabywcom np. pożyczkę na wkład własny czy łagodząc system obliczania zdolności kredytowej. Co trzeci pytany uważa, że wzrost ten przełoży się na większe zainteresowanie rynkiem najmu.
Rynek jutra: po pierwsze stabilizacja
Przyszły rok to również ostatni pełny rok funkcjonowania programu „Mieszkanie dla młodych”. Jak na rynek nieruchomości wpłynie widmo jego końca? 54,5 proc. pytanych przez PFRN uważa, że nie dojdzie do znaczących zmian z powodu szybkiego wyczerpania się puli środków przeznaczonych na dopłaty. Pieniędzy już praktycznie nie ma, a do pośredników trafiają transakcje, w których wypłata środków z MDM ma nastąpić… na początku 2018 roku. Ponad jedna trzecia zwraca uwagę, że program, podobnie jak w poprzednich latach, nie będzie miał większego wpływu na rynek ze względu na zbyt małą liczbę dostępnych mieszkań. 26 proc. liczy, że dojdzie do wzrostu zainteresowania programem, co przyspieszy wykorzystanie środków, zwiększy liczbę transakcji kupna-sprzedaży, a co za tym idzie wypłaconych kredytów. – Przed nami rok stabilizacji na rynku nieruchomości. Zdaniem 56 proc. pytanych przez nas pośredników wielkość cen i liczba transakcji pozostaną na tym samym poziomie. Spodziewamy się również większego zainteresowania rynkiem najmu, a także kolejnego wzrost liczby mieszkań budowanych przez deweloperów – podsumowuje Andrzej Piórecki.
|