Przegląd mediów 05-09.11.2018r.

Amerykanów nie stać na kupno mieszkań. Kryzys uderzył głównie w millenialsów.

W ciągu ostatnich 6 lat ceny mieszkań w USA rosły szybciej niż płace. Wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych sprawia, że coraz większej liczby Amerykanów nie stać na kupno własnego M.
Rynek nieruchomości w Stanach Zjednoczonych powoli zmienia się. Skończyły się wojny ofertowe, a mieszkania są coraz częściej sprzedawane po cenach ofertowych. Mieszkania coraz dłużej czekają na nabywcę, co wpływa zarówno na rynek sprzedającego, jak też cały łańcuch dostaw. Każdy rynek w USA ma problem z osobami wchodzącymi na niego – mówi Candace Adams z Berkshire Hathaway HomeServices.
Indeks cen mieszkań S&P Corelogic Case-Shiller 20-City Composite Index wzrósł od początku kwietnia 2012 roku o 60 proc. W tym samym czasie dochody gospodarstw domowych zwiększyły się tylko o 30 proc. – wynika z danych Bureau of Economic Analysis. Średnia rata 30-letniego kredytu hipotecznego (raty stałe) wzrosła natomiast od początku tego roku z 3,85 do 4,74 proc. – raportuje Bankrate.com. W przyszłym roku prognozowane są dalsze wzrosty.
Kupujący, których miesięczny budżet mieszkaniowy wynosi 2,5 tys. dolarów stracili w tym roku prawie 30 tys. rocznie zdolności nabywczej. W niektórych miastach sytuacja wygląda jeszcze gorzej: ponad 30 proc. mieszkań z obszaru aglomeracyjnego Orange County (stan Kalifornia) ma status niedostępnych dla nabywców z miesięcznym budżetem mieszkaniowym na poziomie 3,5 tys. dol. W San Jose odsetek ten wynosi aż 40 proc.
Wzrost oprocentowania kredytów uderzył przede wszystkim w osoby, które dokonują zakupu pierwszego mieszkania. Jednak wystrzelenie w górę wartości rat kredytów to tylko część historii. Kupującym, szczególnie ze stanów z wysokimi podatkami, zaszkodziła także zeszłoroczna ustawa podatkowa.
Największe wzrosty cen mieszkań wystąpiły w miastach, w których popyt na nie jest silnie powiązany z giełdowymi wynikami największych pracodawców.

Forsal, 05.11.2018 r.

*************************************************************************

Po 1 stycznia 2019 r. sprzedaż niektórych mieszkań trudniejsza?

Nie milkną głosy, że po 1 stycznia 2019 r. sprzedaż mieszkań położonych na gruntach objętych przekształceniem z użytkowania wieczystego we własność będzie tymczasowo zamrożona. Resort inwestycji i rozwoju zapowiada jednak zmianę, która ma rozwiązać problem właścicieli takich nieruchomości.
Z pierwszym dniem 2019 roku około 2,5 mln użytkowników wieczystych gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe stanie się, z mocy prawa, właścicielami tych ziem. Zmiana, wprowadzana ustawą o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów, określana jest mianem historycznej. Jednak w pierwszych tygodniach nowego roku może raczej zyskać miano problematycznej. Przypomnijmy - wspomniane grunty, dotąd objęte użytkowaniem wieczystym, z dniem 1 stycznia 2019 r.  zostaną automatycznie przemianowane na prawo własności. Mimo tego faktu, formalnym potwierdzeniem wejścia w posiadanie takiego gruntu („podstawą ujawnienia prawa własności gruntu w księdze wieczystej oraz ewidencji gruntów i budynków”) będzie wydawane przez odpowiedni organ zaświadczenie. W zależności od tego, czy mowa o gruntach dotąd stanowiących własność Skarbu Państwa, czy jednostek samorządu terytorialnego, takie zaświadczenie wydawać będzie m.in. starosta, wójt, burmistrz, prezydent miasta, zarząd powiatu albo województwa.
Zgodne z nowymi przepisami, na wydanie rzeczonego zaświadczenia podmioty te mają 12 miesięcy od daty przekształcenia, czyli w praktyce – cały przyszły rok. Dla osób, które przez ten okres nie planują obrotu nieruchomościami położonymi na uwłaszczanych gruntach, nie powinno to w praktyce stanowić żadnego problemu. Wystarczy, że zaczekają, aż dokument trafi w ich ręce. Co innego osoby, które po 1 stycznia 2019 roku, ale przed uzyskaniem urzędowego zaświadczenia, chciałyby sprzedać swoje mieszkanie.
Sprzedaż mieszkania po 1 stycznia 2019
Zaświadczenie potwierdzające wejście w posiadanie gruntu dotąd objętego użytkowaniem wieczystym będzie dokumentem niezbędnym dla notariusza przygotowującego umowę sprzedaży nieruchomości. „W zaświadczeniu potwierdza się przekształcenie oraz informuje o obowiązku wnoszenia rocznej opłaty przekształceniowej, wysokości i okresie wnoszenia tej opłaty (…) Zaświadczenie stanowi podstawę wpisu w dziale III księgi wieczystej roszczenia o opłatę” – czytamy w ustawie. Dopóki dokument nie zostanie wydany, nie będzie mogło dojść do zbycia mieszkania.
Ustawodawca przewidział pewną furtkę dla osób, które nie mogą pozwolić sobie na 12 miesięcy oczekiwania na dokument. W ustawie zapisano, że na wniosek nowego właściciela gruntu będzie można skrócić maksymalny okres na wydanie zaświadczenia do 4 miesięcy od dnia otrzymania wniosku (za opłatą skarbową w wysokości 50 zł). Nadal jednak mowa o teoretycznie kilkunastu tygodniach oczekiwania na dokument, bez którego nie będzie można sprzedać lokalu.
Taki kształt zapisu wywołał lawinę komentarzy ostrzegających właścicieli mieszkań objętych zmianą prawa przed zbliżającymi się trudnościami ze sprzedażą nieruchomości. – Trudno ukryć, że ustawowe przekształcenie użytkowania wieczystego we własność może spowodować spore problemy ze sprzedażą mieszkań w pierwszych miesiącach 2019 r. – komentuje nowe przepisy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Perspektywa czekania na zaświadczenie potrzebne do transakcji co najmniej przez cztery pierwsze miesiące 2019 roku, niestety może zniechęcić potencjalnego nabywcę mieszkania – dodaje (...)

Bankier.pl, 06.11.2018 r.

*************************************************************************

Ustawa umożliwiająca sprzedaż przez Pocztę Polską lokali mieszkalnych z podpisem prezydenta.

Poczta Polska będzie mogła sprzedawać z bonifikatą lokale mieszkalne, które znajdują się w należących do Poczty budynkach niemieszkalnych - przewiduje ustawa o komercjalizacji państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej Poczta Polska, którą podpisał prezydent.
"Celem ustawy jest przyjęcie nowych regulacji dotyczących umożliwienia zbywania samodzielnych lokali mieszkalnych po preferencyjnych cenach na rzecz ich najemców w budynkach będących własnością spółki Poczta Polska S. A. – bez względu na funkcję budynku, w którym mieszkania te są usytuowane" - poinformowała w środę Kancelaria Prezydenta RP.
Poczta Polska zapowiadała wcześniej, że nie zamierza zbywać wszystkich samodzielnych lokali mieszkalnych znajdujących się w budynkach niemieszkalnych. W pierwszej kolejności sprzedaży podlegać będą mieszkania w budynkach z nieczynnym urzędem pocztowym. Lokale będą sprzedawane z bonifikatą osobom, które mają zawartą umowę na czas nieokreślony.
Z ustawy wynika, że nie będą sprzedawane mieszkania w budynkach, gdzie działa placówka pocztowa.
Obecnie preferencyjna sprzedaż mieszkania możliwa jest wtedy, gdy jest ono usytuowane w budynku mieszkalnym należącym do Poczty. Osoba wynajmująca mieszkanie na czas nieoznaczony w budynku mieszkalnym - będącym własnością poczty - może wykupić je z bonifikatą, o ile spółka zdecyduje się na jego sprzedaż. Natomiast wynajmujący mieszkanie w budynku niemieszkalnym Poczty, nawet jeśli taki budynek nie jest jej potrzebny, nie ma takiej możliwości.
Wprowadzona regulacja stwarza, jak wyjaśniono, podstawy prawne umożliwiające "zbywanie z bonifikatą samodzielnych lokali mieszkalnych na rzecz ich najemców, zarówno w budynkach mieszkalnych, jak i niemieszkalnych będących własnością Poczty Polskiej S.A., czyli bez względu na funkcję budynku, w którym te lokale są usytuowane" - czytamy.
Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

PulsBiznesu, 07.11.2018 r.

*************************************************************************

Czy smog odstrasza klientów.

W Krakowie deweloperzy notują bardzo dobre wyniki sprzedaży. Klienci nie boją się zanieczyszczonego powietrza?
Wiele danych sugeruje, że 10 - 20 lat temu polskie miasta miały bardziej zanieczyszczone powietrze niż dziś. To jednak mizerne pocieszenie dla wielu Polaków. W tym kontekście warto pamiętać o wzrastającej świadomości zdrowotnej oraz popularyzacji danych na temat zanieczyszczenia powietrza. Wspomniane informacje często dotyczą tylko szkodliwych pyłów. Czy kłopot związany z zanieczyszczeniem powietrza może wpływać na rynek mieszkaniowy?
Od pewnego czasu można zauważyć wzmożone zainteresowanie różnego typu informacjami, które odzwierciedlają jakość powietrza. Znalezienie aktualnych danych o stężeniu różnych zanieczyszczeń na terenie polskich miast nie stanowi żadnego problemu. Nieco trudniej jest odszukać dane historyczne, które prezentowałyby ogólną jakość powietrza w danym mieście.
Z pomocą przychodzą statystyki firmy Plume Labs, która stworzyła ciekawy indeks jakości powietrza, uwzględniający stężenia różnych zanieczyszczeń (nie tylko pyłów), odnosząc je do aktualnych norm podawanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Opisywany indeks przyjmuje następujące wartości:

  • do 20, jeśli powietrze jest czyste
  • od 21 do 50, gdy powietrze staje się umiarkowanie zanieczyszczone
  • od 51 do 100, jeżeli powietrze jest mocno zanieczyszczone
  • od 101 w razie bardzo mocnego zanieczyszczenia powietrza

Z analiz naszego portalu wynika, że przez ostatnie 12 miesięcy (październik 2017 r. - październik 2018 r.), żadne z dużych polskich miast nie zakwalifikowało się do najniższej kategorii pod względem poziomu zanieczyszczenia powietrza (roczna wartość indeksu do 20). Najlepszy wynik odnotowały dwa ośrodki miejskie położone nad Zatoką Gdańską, czyli Gdańsk (roczny poziom indeksu: 30) oraz Gdynia (28). Relatywnie dobrze wypadł Rzeszów (roczny poziom indeksu: 37), Szczecin (38), Poznań (39) oraz Białystok (39). Niestety wśród największych polskich miast można znaleźć kilka ośrodków, które zakwalifikowały się do grupy obszarów z mocno zanieczyszczonym powietrzem (roczny poziom indeksu od 51). Chodzi o Warszawę (51), Kielce (51), Radom (53), Kraków (54) oraz Katowice (55).
We wszystkich porównywanych miastach kłopotem są te same rodzaje zanieczyszczeń powietrza. Mowa o dwutlenku siarki, dwutlenku azotu, pyłach zawieszonych i ozonie. Czasem pojawiają się też ostrzeżenia dotyczące tlenku węgla. Warto zaznaczyć, że oprócz pyłów najpoważniejszy problem stanowi ozon, który powoduje m.in. trudności z głębokim oddychaniem.
Informacje wskazują na przykład, że w Warszawie i Radomiu średnioroczny poziom zanieczyszczenia powietrza jest podobny. Zbliżone wyniki pomiarów nie oznaczają jednak podobnego znaczenia jakości powietrza w kontekście lokalnego rynku mieszkaniowego. Takie miasta jak Warszawa oraz Kraków, pomimo problemu związanego z zanieczyszczeniami, są atrakcyjne dla młodych Polaków m.in. ze względu na ofertę edukacyjną, dobrą infrastrukturę, niższe bezrobocie i duży rynek pracy.

rzeczpospolita, 08.11.2018 r.

*************************************************************************

Dzięki niskim stopom procentowym Polacy zaoszczędzili na kredytach 36 miliardów zł.

Minęło już 6 lat od kiedy Rada Polityki Pieniężnej zaczęła obniżać stopy procentowe w Polsce. Dzięki temu złotowe kredyty mieszkaniowe stawały się coraz tańsze. Skala oszczędności jest imponująca. Przeznaczając je wszystkie na zakup 2-pok. mieszkań w największych, można by kupić ich aż 111 tysięcy - wynika z szacunków Open Finance.
Rekordowo niskie stopy procentowe panują w Polsce niepodzielnie od marca 2015 roku, czyli już czterdziesty czwarty miesiąc. Mało tego - Rada Polityki Pieniężnej zaczęła cykl obniżek kosztu pieniądza 8 listopada 2012 roku, czyli już 6 lat temu. W efekcie przeciętne oprocentowanie kredytu hipotecznego spadło w tym czasie z 6,9% w październiku 2012 roku do 3,7% obecnie.
Ta zmiana powoduje, że w kieszeniach złotowych kredytobiorców pozostaje więcej pieniędzy niż pierwotnie zakładali. Skala oszczędności jest imponująca, bo gdyby przez ostatnie 6 lat oprocentowanie złotowych hipotek nie spadłoby, tylko utrzymywałoby się na stałym poziomie 6,9%, to na obsługę długu Polacy wydaliby łącznie ponad 36 miliardów więcej niż faktycznie wydali. Kwota imponująca, bo odpowiada jednej dziesiątej tegorocznego budżetu państwa. Mało tego, kwota 36 miliardów złotych wystarczyłaby na zakup 111 tysięcy popularnych 50-metrowych mieszkań używanych na 7 największych rynkach. NBP szacuje bowiem, że w drugim kwartale za przeciętny metr z drugiej ręki w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Łodzi, Gdańsku i Gdyni płacono średnio 6509 złotych. Zejdźmy jednak z poziomu wielkich liczb na skalę przeciętnego kredytobiorcy. I tak pod koniec 2012 roku przeciętny kredytobiorca miał wciąż do spłacenia 125 tysięcy złotych. Dług trzeba było jeszcze regulować średnio 227 miesięcy, a jego oprocentowanie wynosiło 6,9%. Efekt? Przeciętna rata opiewała na około 990 zł – wynika z szacunków Open Finance.
Szybko wartość ta zaczęła spadać. Już w kwietniu było to o 100 złotych mniej. Na tym nie koniec. Na początku 2015 roku miesięczna rata modelowego kredytobiorcy spadła bowiem nawet poniżej poziomu 800 zł miesięcznie i od tego czasu taka pozostaje – wynika z szacunków Open Finance.
Sumując te wszystkie oszczędności otrzymamy w listopadzie br. ponad 12 tys. zł – przeciętnie tyle zaoszczędził w ciągu 6 lat przeciętny kredytobiorca, który spłacał kredyt opiewający na 125 tys. zł. Wszystko to było możliwe dzięki liberalnej polityce pieniężnej prowadzonej przez RPP. Gdyby kredytobiorca pieniądze te akumulował, a nie przejadał, mógłby pozbyć się ósmej części swojego długu – obniżając sobie w ten sposób ratę także o niecałe 13%.
W takim wypadku niechybne podwyżki stóp procentowych byłyby mniej niepokojącym scenariuszem – o ile oczywiście kredytobiorcy byliby na tyle wstrzemięźliwi, aby zamiast na bieżąco wydawać zaoszczędzone na kredycie pieniądze, przeznaczali je na nadpłatę długu. Dlaczego warto nadpłacać kredyt? Po prostu po to, aby spać spokojniej. Gdybyśmy bowiem mieli w miarę świeżo zaciągnięty dług na 25-30 lat, to podwyższenie się stóp procentowych do poziomu sprzed 6 lat, oznaczałby konieczność wpłacania do banku raty wyższej o nawet 30-40%. Całe szczęście prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza w perspektywie 2-3 lat jest jedynie kilkuprocentowe.

Forsal, 09.11.2018 r.

*************************************************************************

 

Zobacz także inne teksty:
Zapraszamy na 25. Kongres Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości!
Karty sportowe dla pośredników i zarządców z licencją PFRN!
Kurs dla Facility Managerów 28.09-24.11.2024!
IREM - wyższy stopień wtajemniczenia, szkolenia dla zarządców nieruchomości
Nowe terminy kursów CCIM w 2024 roku!
Szkolenie online - Umowy pośrednictwa (09.04.2024 r.)
Czy to czas na flippowanie?
Polskie nieruchomości na celowniku obcokrajowców. Kupują nawet programiści z Indii.
PortalPRO: bezpłatna aplikacja do zarządzania zleceniami dla zarządców nieruchomości
Od maja 2014 szkolenia organizowane przez PFRN spełniają wymogi normy PN-EN 15733:2010
Zostań członkiem National Association of Realtors

Sprawdź pośrednika Sprawdź zarządcę
NEWSLETTER
Codzienne aktualności, przegląd prasy, wydarzenia
polityka prywatności
DOŁĄCZ DO SIECI
PFRN POLECA