Stanowisko Polskiej Federacji
Rynku Nieruchomości
do założeń do
projektu ustawy o zmianie ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu
własnego mieszkania
Po zapoznaniu się z założeniami do projektu ustawy o
zmianie ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania, Polska Federacja Rynku Nieruchomości
zgłasza zdecydowany sprzeciw w sprawie wyłączenia z dniem 1 lipca 2011 roku z rządowego
programu kredytów preferencyjnych „Rodzina na swoim” możliwości finansowania
kredytem transakcji mieszkaniowych realizowanych na wtórnym rynku
nieruchomości.
Naszym zdaniem zablokuje to większości młodych rodzin drogę
do własnego mieszkania i praktycznie da możliwość utrzymania wysokich cen na
nowe lokale. W przedstawionym przez Ministerstwo Infrastruktury materiale
czytamy, iż transakcje realizowane na rynku wtórnym stanowią większość
inwestycji, na które udzielane są kredyty objęte prawem do dopłat. Przyczyną tej sytuacji są
niestety nadal nadmiernie wysokie ceny nowych mieszkań. Ale nie tylko, ponieważ
drugim powodem jest nie dostosowanie struktury tych lokali do potrzeb i możliwości finansowych
potencjalnych klientów.
Obserwujemy zainteresowanie
mieszkaniami budowanymi w technologii wielkiej płyty, które powszechnie cieszą
się nienajlepsza opinią. Ale ich atutem jest przede wszystkim niska cena i atrakcyjne lokalizacje. Z mieszkaniem z wielkiej płyty położonym w dobrze
skomunikowanej dzielnicy z dostępem do żłobków, przedszkoli, szkół czy placówek służby
zdrowia konkurować mogą (ale tylko
cenowo) jedynie nowe, mniejsze lokale
położone w odległych dzielnicach, gdzie brak zupełnie atutów lokalizacyjnych .
W programie „Rodzina na swoim” kupowane są na wtórnym
stołecznym rynku najczęściej mieszkania dwu i trzypokojowe (o
powierzchni 50 do 70 mkw.) w cenie 300-
400 tys. zł, gotowe od razu do zamieszkania. Takich ofert na rynku pierwotnym nie ma.
Obrót na rynku wtórnym jest ściśle powiązany z obrotem na
rynku pierwotnym. Wyhamowanie tego pierwszego spowoduje zmniejszenie obrotu
mieszkaniami dużymi na rynku pierwotnym przez gospodarstwa domowe poprawiające
swoje warunki zamieszkania i zbywające w tym celu dotychczasowe mniejsze lokale.
Z programu „Rodzina na swoim” korzystają rodziny o
stosunkowo najskromniejszych dochodach. W znacznej mierze są to młodzi ludzie,
którzy trafili do największych miast w poszukiwaniu pracy i mieszkają w
wynajętych za wolnorynkową cenę
lokalach. Lokale z rynku
wtórnego najczęściej można zasiedlić
zaraz po nabyciu. Nowe lokale, nawet
gotowe – są najczęściej w tzw. stanie deweloperskim czyli bez podłóg, drzwi
wewnętrznych i białego montażu. Wymagają więc nakładu czasu i pieniędzy. Warto też
zauważyć, że w przypadku transakcji na rynku wtórnym podpisanie aktu
notarialnego i przekazanie kluczy dzieje się niemal w tym samym momencie.
Kupując od dewelopera mieszkanie, zazwyczaj najpierw się płaci, potem dostaje
klucze, a jeszcze później podpisuje akt notarialny. Bezpieczeństwo transakcji
jest niewątpliwie lepiej zabezpieczone na rynku wtórnym, co dla wielu klientów
ma duże znaczenie.
Naszym zdaniem ograniczenie programu „Rodziny na swoim”
wyłącznie do nabywania nowych mieszkań –
utrzyma ich wysokie ceny, wynikające z wysokich marż i ograniczy dostęp do
mieszkań ogromnej rzeszy bezdomnych dzisiaj rodzin. Podaż nowych mieszkań
raczej się nie zwiększy, popyt na nie również nie. Większość nabywców nowych
lokali bowiem najczęściej sprzedaje stary mniejszy lokal, na który znacznie już
trudniej byłoby znaleźć nabywcę. Nie zrekompensuje tego możliwość uzyskania
dopłaty do budownictwa jednorodzinnego. Nie może ono bowiem rozwijać się w wielkich miastach, z uwagi na brak terenów
i ich wysoką cenę. Ograniczenie programu „Rodzina na swoim” wyłącznie do nowych
mieszkań naszym zdaniem spowoduje zastój
na rynku mieszkaniowym.
Trzeba też odpowiedzieć sobie jednoznacznie na pytanie
czemu mają służyć dopłaty do odsetek kredytowych: czy wsparciu budżetów rodzin
nabywających pierwszy własny dach nad głową czy wsparciu budżetów firm
deweloperskich, które chcą utrzymać wysokie ceny mieszkań oraz wysokie marże.
Jeżeli nawet banki poluzowałyby politykę kredytową, to
trzeba zauważyć, że dla wielu rodzin kupowanie drogich mieszkań – nawet gdy
państwo dopłaca do odsetek może w przyszłości okazać się finansową pułapką bo nie będą w stanie spłacać pełnych rat kredytowych po upływie czasu dopłat. Naszym
zdaniem konkurencja wtórnego rynku – gdzie o wiele łatwiej jest wynegocjować obniżkę ceny niż na rynku
pierwotnym – sprzyja dziś urealnieniu cen nowych mieszkań. Stąd zdecydowanie popieramy utrzymanie dopłat również przy nabywaniu
mieszkań z rynku wtórnego.
Dodatkowo bardzo prosimy o uwzględnienie naszej organizacji
przy konsultacjach społecznych ww. projektu ustawy, gdyż w założeniach
przedstawionych przez resort infrastruktury zabrakło Polskiej Federacji Rynku
Nieruchomości.
Z poważaniem
Wojciech Kuc
Prezydent PFRN
Warszawa, dnia 18 maja 2010 roku |
Stanowisko PFRN w sprawie programu "Rodzina na swoim"