 Klienci na ogół nie kwestionują wysokości wynagrodzenia, które wynosi ok. 6 % i jest płacone po zakończeniu transakcji. Co do zasady płaci je sprzedający. Zarówno jednak do prowizji jak i współpracy (jedynie na zasadzie wyłączności) trzeba klienta przekonać, że to właśnie ten i tylko ten pośrednik jest gotów właściwie zadbać o interesy swojego klienta. I nie ma tu miejsca na argument „0 % prowizji”, czy jakąkolwiek inną rywalizację na płaszczyźnie wysokości wynagrodzenia.
Kolejnym kluczem do sukcesu jest współpraca pomiędzy pośrednikami. Opiera się na wzajemnym zaufaniu i szacunku. Zawsze jest możliwość podzielenia się wynagrodzeniem, jeśli tylko współpraca okazuje się efektywna. W tym kontekście powraca pojęcie lojalności. To nie jest tylko dbałość o doraźny interes i dobre samopoczucie. Rzeczywiście wspólnie się dba o wizerunek tego zawodu. Popiera wzajemne działania, kreuje wiarygodność. Kodeks etyki nie jest zbiorem szczytnych reguł, ale drogowskazem wskazującym właściwy kierunek. Nie do pomyślenia jest, aby pośrednicy wzajemnie się obmawiali, krytykowali czy deprecjonowali. Tego typu zachowanie, zarówno w obecności konkurencji jak i klientów dyskwalifikują i eliminują z rynku. Bezzwłocznie i ostatecznie.
MLS w rękach pośredników jest potężnym i skutecznym narzędziem pracy. Owszem istnieją portale ogłoszeniowe. Ale to one korzystają z ofert pośredników, za ich wiedza i zgodą. Co więcej, potrafią za to za to płacić, bo źródło tych wartościowych informacji pozostaje własnością pośredników.
Generalnie pośrednik nie skupia się wyłącznie na pozyskiwaniu nieruchomości, jej promocji czy ekspozycji. Skupia się na promocji siebie jako specjalisty. Większość wykonywanych czynności ma za zadanie pozyskanie klienta, a nie jego nieruchomości, tak jak to się dzieje w Polsce.
I jeszcze jeden wątek, wśród wielu poruszonych w czasie seminarium - organizacje zawodowe. Na fenomen NAR składa się przeszło 100-letnia historia. To właśnie w Chicago, w 1908 roku, 120 odważnych mężczyzn spotkało się, by powołać organizację zawodową służącą interesom klientów i reprezentującą potrzeby pośredników. Dzisiaj to 1,3 mln członków, potężne i skuteczne lobby w Waszyngtonie, spektakularne Kongresy, działalność o zasięgu światowym. Co jednak najważniejsze Ta potężna i profesjonalna struktura została zbudowana przez rzesze woluntariuszy, na takich wartościach jak solidarność, konsekwencja, odpowiedzialność, nie tylko za własny biznes, poczucie misji i wiara w szlachetność intencji. Przedziwnie skuteczna jest ta mieszanka idealizmu i twardego biznesu. Ale jakże fascynująca.
Nie sposób omówić tu wszystkie tematy poruszane na seminarium, czy przytoczyć frapujące pytania padające z sali.
Wierzę jednak, iż grubo ponad sto osób, które odpowiedziało na zaproszenie Zarządu PFRN i Stowarzyszenia Pomorskiego Pośredników w Obrocie Nieruchomościami i wypełniło aulę wyższej Szkoły Biznesu i Administracji w Gdyni, choć w części zostało usatysfakcjonowanych. Tym bardziej należy docenić wysiłek tych, którzy na te kilka godzin przyjechali również z odległych miejsc poza Trójmiastem.
Jak wiadomo, cudze doświadczenia mogą być pomocne, inspirujące bądź irytujące. Warto jednak im się przyglądać i wyciągać własne wnioski.
Głosy uczestników seminarium sugerują, iż zarówno treść jak i formuła spotkania okazały się interesujące. Jeśli tak jest postaramy do takiej formy wrócić, już w niedalekiej przyszłości.
Grzegorz Dobrowolski
|