Nieznajomość prawa, windowanie cen Jedną pokazuje radca prawna Elżbieta Liberda. Trafił do niej klient, który chciał kupić działkę rolną. Podpisał zredagowaną przez pośrednika umowę przedwstępną i wręczył 120 tys. zł zadatku. Notariusz odmówił jednak sporządzenia aktu, bo okazało się, że działka jest objęta zakazem zbywania i wymagana jest zgoda wydana przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Do transakcji nie doszło i będzie problem z zadatkiem, który jest zwracany w podwójnej wysokości, gdy wina za brak umowy jest po stronie sprzedającego. Tu chyba jednak zawinił pośrednik i sprawa może mieć finał w sądzie. Mec. Liberda zwraca uwagę, że to już kolejna podobna historia. Wolny rynek nie służy klientom O takich historiach słychać coraz częściej i to właśnie z nimi chce walczyć minister Buda. Zdaniem ekspertów to dobry kierunek. — To bardzo dobry pomysł. Moim pragnieniem jest obowiązkowa profesjonalizacja rynku, przynajmniej podobnie, jak to miało miejsce przed 2014 r., a bez zmian legislacyjnych jest to niemożliwe. O takie zmiany zabiegamy od dawna, ale do tej pory nikt nas nie słuchał — mówi Renata Piechutko, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Zobacz cały artykuł [ kliknij tutaj ] |



